PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=338318}
7,9 34 188
ocen
7,9 10 1 34188
7,3 18
ocen krytyków
Pora umierać
powrót do forum filmu Pora umierać

Ostatnio coraz częściej muszę bronić współczesne polskie kino przed twierdzeniem że jest słabe. Na święta uzbroiłem się więc w kilka najwyżej ocenianych na fw obrazów tego nurtu by mieć jeszcze więcej argumentów. Niestety większość dzieł które ostatnio obejrzałem trochę mnie przechyliło na stronę przeciwników. Polskie kino wcale nie jest słabe, ale też prócz Smarzowskiego współcześnie nie widzę żadnych rewelacji. Omawiane "Pora umierać" to też film zaledwie dobry, na pewno wart zobaczenia, ale spodziewałem się po nim dużo więcej.
Przede wszystkim mamy tutaj świetne czarno białe ujęcia. Artur Reinhart jak zwykle miał mnóstwo świeżych pomysłów, zdjęcia wręcz wyrażają uczucia bohaterów. Kolory (a raczej ich brak) nadają się idealnie. Do tego to dzieło gdzie dużą rolę grają pojedyncze sceny. Już wstęp w którym bohaterka zbywa lekarkę, a potem kłóci się z myślami jest genialny i idealnie charakteryzuje postać. Potem jest kilka nie gorszych fragmentów. Wszystkie rozmowy telefoniczne, przygotowanie do śmierci czy ostatnie sceny poruszają jak nic. Przyznać muszę, pomysły Kędzierzawskiej na długo utkwiły mi w pamięci. Zakończenie nie wiem czemu, dzięki minimum dialogów i maksimum emocji sprawiło że mało nie zacząłem płakać. W tych punktach na prawdę film sprawdza się idealnie.
Co jest więc nie tak? Po pierwsze trudno mi było potraktować poważnie dzieło które sięga po tak ograne motywy jak staruszka wspominająca młodość przy słodkiej muzyczce. Gdy nagle bohaterka zaczyna przypominać sobie jak miała kilkanaście lat i tańczy z ukochanym, łapałem się za głowę- co to robi w tym filmie. Przecież to jest tak ckliwe i naiwne, a przede wszystkim tego typu motywy były już milion razy w dziełach dotyczących starości. Po drugie jakoś nie przekonała mnie rola złego syna i wnuczki. W zasadzie to bezbarwne postaci, wobec których stosunek ukierunkowuje scenariusz, a nie my sami. "Zdrada" syna jest w ogóle absurdalną sceną, bo dokonuje jej totalnie na widoku, bez żadnych środków ostrożności. W ogóle trochę ten film zbyt tendencyjny i za dużo tu czarno-białych bohaterów.
Mimo tych wad to i tak najlepszy polski film w całym moim maratonie. Skromny, w wielu wymiarach przemyślany, technicznie nieskazitelny. No i brawa dla Danuty Szaflarskiej za tak odważną rolę. Należy się 7ka.

Lucky_luke

Dodać trzeba, że zagrała ją w wieku 92 lat !!!! Qwa, 95% Polaków nie dożywa takiego wieku, a ona w wyśmienitej formie.

Faktycznie zły syn i opryskliwa wnuczka + podglądanie syna pod domem nocą trochę zbyt naiwne, ale co do pierwszego zarzutu "... bohaterka zaczyna przypominać sobie jak miała kilkanaście lat i tańczy z ukochanym..." scena znajduje się w filmie, bo większość ludzi u schyłku życia właśnie tam wraca: do pełni sił, do wielkich radości, uczuć. Wiem to z autopsji - dosłownie.

ocenił(a) film na 6
Lucky_luke

Do ciekawych fragmentów dodaję też rozmowę z urwisem Dostojewskim - świetnie zagrał chłopak, jakby był tą postacią. W ogóle dzieciaki świetne. Scena z wnuczką wydawała się specjalnie przerysowana, by pokazać brak zrozumienia między pokoleniami, zwłaszcza w sytuacji, gdy dziecko wychowuje się zbyt materialistycznie, bez szacunku dla starszych i tradycji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones