Czasami lubię sobie urządzić seans filmowy w moim domu;) Oglądam wtedy mniej więcej po 2 filmy(jak czasu starczy;)
Ten film był tym drugim.... niestety. Powinienem oglądnąć go jako pierwszy ponieważ nie wszyscy mogą już wytrwać do końca;) Ja dokończyłem go dziś i nie żałuję.
Jak każdy film może się podobać lub nie. Tak jak ten film- oglądnąć i docenić mogą tylko nieliczni
Oceniłem film na 6/10 bo jako tako spełnia podstawowe potrzeby widza i gra aktorska jest też niezła. Nie mam nic przeciwko filmu ale są o wiele lepsze filmy.
Nie wiem może dlatego że gustuje w ilmach o mrocznej przysłonie/mgiełce? nie wiem:d
Co ty sie tutaj czlowieku wypowiadasz o "grze aktorskiej" jak tyle o tym wiesz, co teoretyk, jestes taki sam jak jeden z milinow. Zero masz pojecia o tej kwestii od strony praktycznej. Zaprawde brzmi to smiesznie, kiedy czytam takie farmazony: "gra aktorska jest niezla". Nastepnym razem napisz lepiej: "w mojej marnej ocenie gra aktorska jest kiepska". Kimze ty jestes, zeby oceniac gre aktorską? Krytykiem filmowym?
Humor mi poprawiles.
Myślisz że nie wiem co to jest gra aktorska? Oglądnął kilkadziesiąt filmów i już uważa się za niezwykłego degustatora/kepeera filmów. Prawda jest taka że gre aktorską można zobaczyć w teatrze nie w filmie. Szanowny Pan pewnie był raz no, może dwa razy w Teatrze. Ja teatr znam od dziecka, grałem na scenach w liceum, do teatru chodzę mniej więcej 4/6 razy na rok a ty pewnie znasz tylko ruchomy idealny teatr w ze szklanego monitora.
Następnym razem radzę się zastanowić nad odpowiedzią. Nigdy nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie.
Dziękuję i pozdrawiam, movi.
od kiedy to nie można oceniać gry aktorskiej? to może niedługo trzeba być krytykiem żeby w ogóle według ciebie oceniać jakiś film... dla mnie niektóre sceny były dosyć sztuczne, również właśnie po części przez grę aktorską...
Też odniosłem wrażenie sztuczności przy kilku scenach. Jednak nie wynikało to ze słabości gry aktorskiej, tylko wad scenariusza i niskiego poziomu reżyserii. Pod względem aktorskim ten film to tak naprawdę w prawie w całości Danuta Szaflarska, która zagrała rewelacyjne (mimika!). Ona i bardzo dobre zdjęcia spowodowały, że "wciągnąłem" się w film.
Mrocznej co?
Co do filmu, to nie wdając się w szczegóły fabuły (niektórych takie moralizatorstwo ekranowe poruszy innych nie), muszę niestety powiedzieć, że obrazem jestem rozczarowany. Kino to dla niektórych jedynie logiczna i przejrzysta fabuła, inni pamiętają, że składa się na to jeszcze scenariusz, sposób przedstawienia, obraz wraz ze wszystkimi szczegółami (np. jakość ujęć), muzyka, kilka jeszcze innych, a na koniec połączenie tego wszystkiego w spójną całość. I wg mnie właśnie zabrakło tym wszystkim elementom jakości. Może dlatego, że zabrakło jakości również warsztatowi pani reżyser?